#Rijks Museum 6: Głównie sztuka kościelna, czyli przez meandry średniowiecza i renesansu
Mogę sobie wyobrazić, że nudzicie się czytając każdy wpis o kolejnym fragmencie Rijks Muzeum, bo sama się nudzę, pisząc je. Więc tym razem, też nie będę przynudzać, tylko zostawię wam te dzieła sztuki do samodzielnej kontemplacji i podziwiania. A kilka postów o Rijks będzie się jeszcze tworzyć, bo obiecałam sobie, że zwiedzę całe muzeum i chcę dotrzymać tego jednego postanowienia. Cel musi być osiągnięty!
Może i bym pociągnęła moją historię z ostatniego posta o Rijks, ale kto w sesji ma czas? Przez kilka dni z pisaniem będzie ciężko, ale postaram się to nadrobić po egzaminach. Mam już kilka fajnych pomysłów, które chciałabym wcielić w życie, więc poczekam, aż stres uczelniany mi minie. A na razie, tylko zdjęcia, ale zawsze to coś, prawda? ;)
Czary, mary, czarownice, latające miotły i gusła! Ale sowy na wcześniejszym fragmencie obrazu i tak najlepsze :D |
"Wąż, jaszczurka, żaba i mysz" |
Odpowiedź na zagadkę: (od lewej) Archanioł Gabriel i Maryja. Nieźle, nie? :D
Komentarze
Prześlij komentarz