Diemen

Chociaż Diemen jest poniekąd moim domem od pięciu miesięcy, to niewiele o nim wiem, ani też niewiele go widziałam. Mam swoje ulubione ścieżki, swoje miejsca i sklepy, ale nie znam tu każdego zakamarku i kąta. Może dlatego, że najbardziej znam Diemen z perspektywy czternastego piętra...
Ale skoro mam już nieoficjalnie wakacje, to zaczęłam sobie jeździć po tym miasteczku, które tak na marginesie jest dość spore. I tak natknęłam się na Park De Omloop. W zasadzie wygląda bardziej jak malutki park krajobrazowy, niż nasz polski typowy park. I chyba wreszcie znalazłam tu miejsce dla siebie. Park jest położony na obrzeżu miasta, więc można powiedzieć, że trochę na odludziu. Może dlatego jest tam tak spokojnie i cicho. Oprócz kilku ścieżek i stawów, jest tam też plac zabaw. Powinnam może sfotografować kilka placów zabaw żebyście zobaczyli jak pomysłowo są zorganizowane. Jedną z rzeczy, które uwielbiam na takich placach zabaw jest huśtawka-koszyk. Dosłownie wygląda jak kosz, albo wielka misa, więc można się w niej położyć i huśtać bez ustanku. Wchodzisz do takiej huśtawki, rozbujasz ją raz a porządnie, układasz w pozycji embrionalnej i zamykasz oczy - najlepsze uczucie na świecie. Chyba właśnie dlatego tak bardzo spodobał mi się ten park w Diemen. Bo choć byłam sama, i czułam się samotnie, na tej huśtawce było mi tak dobrze, że prawie usnęłam przez lekkie kołysanie.
Fun fact! Diemen jest starsze od Amsterdamu. Najstarsza wzmianka o osadzie pochodzi z 1033 roku. Więc Diemen ma też swoją uroczą starówkę, kto by pomyślał, nie?
"I co się gapisz?"
Tak to są muszelki. W Holandii robią z nich ścieżki, kolejne dziwactwo tego narodu.
Next bunny found close to our campus!
Nasz "kampus". Żółty (z przodu) i fioletowy budynek (w tle).
Też tak bym chciała się przejechać...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rowery i ruch drogowy w Holandii

The green bench - śladami The Fault in Our Stars

Podwodny tunel i kolejny most - Antwerpia cz. 3