Odwiedziny, czyli jak zakończyłam pobyt w Holandii cz.1
Na początek, musicie wiedzieć, że studenci wyjeżdżający na Erasmusa są zawsze wykorzystywani przez swoją rodzinę i przyjaciół, bo kto nie chciałby skorzystać z okazji wyjazdu na kilka dni do jakiegoś europejskiego kraju, gdzie miałby załatwiony nocleg (za darmo!) i świetnego przewodnika - prawie że lokalsa. I tu znów wraca kwestia tego, że nie można mnie wrzucić do jednego worka ze wszystkimi Erasmusami. Jeszcze przed wyjazdem dostałam z milion propozycji, powiadomień, czy też pogróżek - nazwijcie to jak chcecie -, w których dowiadywałam się, że moi przyjaciele i rodzina przyjadą do Amsterdamu, żeby mnie odwiedzić. I przez pierwszy miesiąc rzeczywiście myślałam, że jakoś nasze wspólne plany dojdą do skutku, ale minął marzec i kwiecień, a ja już przestałam czekać i wiedziałam, że w tym roku niestety nikt mnie nie odwiedzi. Chyba było mi trochę przykro, że nikomu nie udało się przyjechać, ale z drugiej strony wiedziałam, że wszyscy mieli dużo na głowie i ich życie nie pozwalało im wyr...